Przyznajcie się, jaką kuchnię lubicie najbardziej. Jaka sprawia wam największą radość i jakiej szukacie w swoich podróżach. I nie ważne czy są to podróże przez świat czy przez własną kuchnię. Pomyślcie o takich składnikach, które sprawiają wam najwięcej radości i podelektujcie się nawet w myślach swoimi ukochanymi daniami.
Jestem ciekawa co wyszło z waszych przemyśleń, więc chętnie poczytam o nich jeśli zechcecie się nimi ze mną podzielić.
Jeżeli o mnie chodzi to trudno mi się zdecydować i wybrać najlepszą kuchnię świata. Wiecie, każda ma coś świetnego do zaoferowania, ale z największym sentymentem wracam do hiszpańskich tawern z tapasami, winem i wiszącymi pod sufitem szynkami roztaczającymi swój słodki zapach po całym wnętrzu.
To z Hiszpanią mam najwięcej wspomnień, tam wiele odkryłam podczas kilku wypraw i wiem, że w tym kraju się po prostu dobrze je. Ale najbardziej ze wszystkich podoba mi się to, że Hiszpanie są tak otwarci. Emanują wręcz miłością do jedzenia. Widać to najlepiej na targach, w knajpach, otwartych kuchniach, w portach.
Uwielbiam całą tą hiszpańską filozofię tapas, o której pisałam już troszkę tutaj. Kocham wręcz menu w formie karteczek z możliwością zaznaczenia dań, które chce się zamówić. Ale uwaga, nie zamawiajcie wszystkich na raz. Lepiej brać po kilka i delektować się nimi. Oczywiście, bezkonkurencyjne są te z owocami morza i wędlinami oraz serami.
Ale nie musicie jechać od razu na drugi koniec Europy, żeby zaznać tych słonecznych smaków. Z łatwością można kupić i w Polsce towary importowane z Hiszpanii. Może nie uda się znaleźć wszystkiego, np. chorizo de teror, ale niech będą rzeczy, po które warto jechać taki kawał.
Na pierwsze spotkanie z kuchnią Hiszpanii proponuję wam obłędnie pomidorową sałatkę z chorizo – tradycyjną kiełbasą wieprzową przyprawianą wędzoną słodką papryką i suszoną pimienton. Istnieje kilka rodzajów chorizo, które różnią się między sobą grubością zmielenia, poziomem ostrości i sposobem przygotowania. Istnieją chorizo surowe i chorizo suszone. Te pierwsze nie nadają się do jedzenia bez wcześniejszej obróbki termicznej. Wszystkie inne można jeść zarówno na surowo, jak i po upieczeniu, smażeniu czy grillowaniu. Eksperymentujcie z tą kiełbasą, bo gwarantuje wspaniały aromat i smak. A tłuszcz, który wytopi się ze smażenia zachowajcie jako marynatę do drobiu. Będzie znakomita!
- 4 duże pomidory malinowe
- 150g pomidorów koktajlowych
- 2 żabki czosnku
- 1 łyżka oliwy
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
- 2 łyżki posiekanej dymki
- pół pęta kiełbasy chorizo
- 3 łyżki octu winnego
- ser kozi
- chleb żytni
- sól
- pieprz
- Pomidory pokrój w duże kawałki, a pomidorki koktajlowe przekrój na pół. Wrzuć do miski i posyp natką i dymką. Dopraw solą i pieprzem.
- Chorizo pokrój w plastry i wrzuć na patelnię. Smaż ok. 10 minut aż większość tłuszczu się wytopi. Następnie dorzuć pokrojony w pasterki czosnek. Uważaj, aby się nie przypalił, bo będzie gorzki. Najlepiej cały czas mieszaj.
- Kiedy czosnek zacznie się robić chrupiący na patelnię wlej ocet winny. Wymieszaj całość i przełóż do miski z warzywami. Wymieszaj wszystkie składniki.
- Posyp pokruszonym serem kozim.
- Podawaj z chlebem żytnim maczanym w soku z sałatki.
Dodaj komentarz