Sycąca i konkretna kanapka ze smażonym antrykotem to świetny pomysł na śniadanie lub lunch.
Dojrzewający antrykot średnio wysmażony to jedno z moich ulubionych dań. Z lekką sałatką, pysznym, chrupiącym pieczywem i świeżym masłem oraz grubo mielonym pieprzem uwielbiam ponad wszystko. Ale ten kawałek mięsa znakomicie sprawdza się też jako dodatek do kanapek.
Zrezygnujcie ze sklepowych wędlin – jest tyle możliwości, którymi można je zastąpić i cieszyć się nowymi smakami oraz sprawdzonym składem, zwłaszcza, jeśli mięso możecie kupić w zaufanym miejscu.
W tej kanapce połączyłam cienko krojony antrykot, słodki chutney z czerwonej cebuli, delikatną, puszystą ricottę i delikatnie kwaśne duże kapary. Poszukajcie ich, są zupełnie inne, niż te małe. Po rozgryzieniu wspaniale chrupią, a swoim smakiem uzupełniają wiele delikatnych, subtelnych składników.
- 4 czerwone cebule
- 2 łyżki cukru trzcinowego
- 50ml wina czerwonego
- 2 łyżki octu balsamicznego
- ulubione pieczywo
- 1 plaster dojrzewającego antrykotu
- serek ricotta
- sałata
- duże kapary
- masło
- sezam
- Cebule obierz i pokrój w pióra. Wrzuć na patelnię, podlej wodą i duś minimum 25 minut. Cebula musi być mięciutka. Wtedy dodaj cukier i wino. Poczekaj aż wino odparuje. Na koniec dodaj ocet i gotuj jeszcze chwilę, aż wytworzy się gęsty sos łączący kawałki cebuli. Część dodaj do kanapek, resztę przełóż do słoika i przechowuj w lodówce.
- Mięso wyjmij z lodówki na około 30 minut przed smażeniem. Patelnię rozgrzej maksymalnie. Mięso skrop oliwą. Umieść na patelni na 2 minuty. Po tym czasie obróć na drugą stronę. Smaż kolejne 2 minuty. Zdejmij z patelni, posyp solą morską i pieprzem oraz płatkami masła. Pozostaw na 15 minut do odpoczęcia. Po tym czasie pokrój w cienkie plastry.
- Na pieczywie ułóż sałatę, ricottę, chutney i plastry antrykotu. Posyp kaparami i sezamem.
Dodaj komentarz