Flaczki – oto klasyk kuchni polskiej, ale nie tylko. Rozgrzewająca zupa przygotowywana na esencjonalnym bulionie z dodatkiem odpowiednio dobranych przypraw sprawdzi się doskonale na świątecznym stole.
Jedni je uwielbiają, inni nienawidzą. Rzadko można spotkać kogoś, kto jest gdzieś pomiędzy. Ja miałam w życiu różne emocje związane z tym daniem, ale znam je od dziecka, więc wpisują się w kanon obowiązkowych dań, z których słynie nasza kuchnia. Zatem jeśli nie lubicie flaków nie zawracajcie sobie nimi głowy i od razu wędrujcie do innych przepisów. Natomiast jeśli od czasu do czasu najdzie was ochota na wrzące, parujące i silnie rozgrzewające flaczki, nie czekajcie i od razu gotujcie.
Mnie z całokształtu tego dania najbardziej nie odpowiada nazwa. Jest bardzo dosłowna i czasem aż nazbyt podkreśla, co jemy. Oczywiście, odpowiada ona głównemu składnikowi – oczyszczonym i pokrojonym w cienkie paseczki elementów wołowego żołądka (trawieniec, żwacz to te najlepsze, ale można też wykorzystywać księgi i czepiec – nieco gorsze części). Jeśli chcecie zaszaleć możecie wykorzystać także żołądek jelenia, łosia lub daniela (podrzucam cenny kontakt).
Flaczki występują nie tylko w Polsce. Można je również spotkać w innych krajach – Czechach, Austrii, Francji, Włoszech i Niemczech, a także w Tursji. Mogą się jednak różnić między sobą sposobem podawania i doprawiania.
Jeśli chcielibyście spróbować smaku flaczków, ale nie jesteście w stanie się przełamać, zawsze możecie ugotować oszukaną wersję flaków z mięsem drobiowym pokrojonym lub porwanym w paseczki. Niebawem spróbuję przygotować i taką wersję.
Tymczasem przedstawiam przepis na klasyczne flaki wołowe, które polecam na Święta.
- 1kg flaków wołowych mrożonych
- 2 marchewki
- 2l bulionu
- 1 łyżka masła
- majeranek
- 4 listki laurowe
- 6 ziarenek ziela angielskiego
- świeżo tarta gałka muszkatołowa
- papryka słodka w proszku
- papryka ostra w proszku
- imbir w proszku
- sól
- pieprz
- Flaki bez odmrażania włóż do garnka. Zalej wodą i zagotuj. Odlej wodę. Wlej nową porcję wody i ponownie zagotuj. Gotuj na małym ogniu ok. 2 godzin aż flaki zrobią się miękkie. Nie sól wody, bo może ona spowodować, że flaki staną się twarde.
- Marchewki ugotuj do miękkości.
- Odcedź flaki i dodaj do bulionu. Na tarce o grubych oczkach zetrzyj marchewki i dodaj do bulionu z flakami. Dołóż masło.
- Całość podgrzej i dodaj przyprawy: liście laurowe, ziele angielskie, gałkę muszkatołową, papryki, imbir, sól i pieprz.
- Smak najlepiej kontrolować samodzielnie. Flaki powinny być ostre i odpowiednio słone.
- Podawaj bardzo gorące z razowym chlebem posmarowanym masłem.
Dodaj komentarz